środa, 30 listopada 2016

Recenzja kosmetyków Avon - makijaż.

Heloł! 
Powrót na stare śmiecie ;) Zaczynam od razu od recenzji kilku kosmetyków do makijażu z firmy Avon. Ostatnio powróciłam też do zamawiania z tej firmy i staram się podejść do sprawy rzeczowo. Nie chcę w żaden sposób słodzić i przekłamywać - pisze jak jest. Więc zaczynamy. Na pierwszy ogień idzie podkład. 

Luxe miracle perfecting foundation - według producenta jest to "podkład z rozświetlającymi perałkami nadający cerze promienny wygląd. Zapewnia jej wielogodzinne nawilżenie". Ok, zgodzę się. Rozświetla cerę, zaraz po nałożeniu wygląda ona świeżo i zdrowo. Ok, czuć nawilżenie skóry. Na pewno nie wysusza. Ale! Zawsze jest jakieś "ale". Przez swoją dość ciężką konsystencje podkład bardzo długo się klei, mimo mocnego przypudrowania często odbija się na ciuchach i telefonie (wrrr!). Produkt ładnie dostosowuje się do koloru skóry i nawet nieźle się trzyma. Jednak nie kryje i dość ciężko się nakłada - nie ma mowy o ładnym efekcie bez użycia gąbki. Po kilku godzinach ściera się przy nosie i bardzo brzydko to wygląda. Jakbym była w połowie demakijażu. Ogólnie, lubię go mieć ale jednak nie jest on moim ulubieńcem. Plus za ładne opakowanie, Cena: 56 zł (o zgrozo!) aktualnie w promocji 29,99 (może być ;)).


niedziela, 27 listopada 2016

Powroty.

Po długiej przerwie (3 miesiące)  postanowiłam nie tracić tego co tu jest.  Postaram się wrócić i znów dla Was pisać :) mam nadzieję że to nie są puste słowa a naprawdę to zrobię. Trzymajcie kciuki :*

czwartek, 18 sierpnia 2016

Matowe pomadki w płynie: Golden Rose, Wibo, Maybelline

Dzień dobry!
Dziś mała zmiana. Nie przychodzę do Was z ulubieńcami miesiąca, choć ich nie było. A to dlatego, że nic jakoś nie spodobało mi się aż tak, żeby o tym pisać. Ale za to mam dużo nowości w sierpniu, więc na pewno coś mi się spodoba ;).
Dziś zapraszam Was na krótką recenzje płynnych, matowych pomadek.

środa, 10 sierpnia 2016

Denko nr 2

Denko! Chwila dla mnie, pierwsza od wielu dni, więc czas na bloga. Mam Wam do pokazania kilka pustych opakowań, które leżą pod moją toaletką i już bardzo mnie denerwują. Dlatego zaczynamy i do kosza pustaczki ;)

niedziela, 17 lipca 2016

Ulubieńcy czerwca: kolorówka.

Uch... Po raz kolejny muszę Was wszystkich przeprosić i znów się usprawiedliwiać. Posty pojawiają się bardzo rzadko, choć mam wiele już przygotowanych.... Niestety, ostatnio dzieje się mnóstwo złych rzeczy, którymi muszę się zająć. I tak blog schodzi na drugi plan. Ale nie odchodzę, a dziś Was zapraszam na ciąg dalszy ulubieńców. Tym razem króciutka kolorówka.

sobota, 2 lipca 2016

Ulubieńcy czerwca: pielęgnacja.

Baaaaardzo przepraszam! Nie było mnie prawie miesiąc! Wstyd. Nie będę się usprawiedliwiać. Bardzo przepraszam i już staram się nadrobić zaległości.

Zaczynam od ulubieńców - jak to na początku miesiąca. Najpierw postawię na pielęgnację bo do niej przywiązuję większą wagę podczas takich temperatur.