niedziela, 17 lipca 2016

Ulubieńcy czerwca: kolorówka.

Uch... Po raz kolejny muszę Was wszystkich przeprosić i znów się usprawiedliwiać. Posty pojawiają się bardzo rzadko, choć mam wiele już przygotowanych.... Niestety, ostatnio dzieje się mnóstwo złych rzeczy, którymi muszę się zająć. I tak blog schodzi na drugi plan. Ale nie odchodzę, a dziś Was zapraszam na ciąg dalszy ulubieńców. Tym razem króciutka kolorówka.

Coś bez czego nie wyobrażam sobie latem makijażu to fixer do makeupu. W tym roku padło na Avon Makeup Setting Spray. Lekki, nie robi na twrzy krzywdy, nie czuję się jakbym się popsikała lakierem do paznokci, scala warstwy makijażu, znika efekt pudrowości no i przede wszystkim wydłuża trwałość makijażu. Spełnia swoją rolę tak jak powinien.  Cena: regularna 32 zł, często w promocji ;)

Po raz kolejny muszę wspomnieć o podkładzie z Mexmo Stay Mat Founfation o którym była cała notka tutaj, więc nie będę się dużo rozpisywać. Tak jak się spodziewałam - idealnie sprawdza się na lato. Lekko matuje, utrzymuje się długo, kryje. Jestem z nim bardzo związana ;) Cena: 40 zł za 50 ml.

Kolejnym ulubieńcem jest puder z Misslyn Compact Powder. Nie mam pojęcia jaki to numerek bo oczywiście się starł :( Jednak dużym plusem tego produktu jest jego wydajność. Używam i używam i dalej jest go całkiem sporo. Puder ma żółty odcień. Matuje cerę ale nie tworzy maski a takie bardziej satynowe wykończenie. Jestem z niego bardzo zadowolona. Cena: 40-45 zł.


Muszę wspomnieć o bardzo znanym roświetlaczu Mary-Lou Manizer z The Balm. Byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Uważam na to co poleca YouTube bo wiele razy się zraziłam. Ale ten produkt.... Ach! Cudny, szampański odcień złota. Idealny na lato. W czerwcu Mary rządziła moim makijażem. Cena: od 60 do 80 zł (szukajcie!:)) 

Wróciłam też do bronzera z firmy Smart Girls Get More. Jest to zwykły (niezwykły) puder bronzujący, który na początku bardzo mnie denerwował. Ale nauczyłam się go używać i tworzy naprawdę wspaniały, delikatny, dzienny efekt. Do tego cena jest bardzo niska. Około 8 - 10 zł. 

Ostatnim ulubieńcem jest Eyeliner z Golden Rose w metalicznym, niebieskim odcieniu. Kolor jest przepiękny, pędzelek idealny, kreska wychodzi cudowna i utrzymuje się cały dzień. Jestem nim zachwycona i używałam go codziennie. Wszyscy zwracali uwagę ;) Cena: 14 zł. 

Czeka mnie jeszcze post z projektem denko oraz mam przygotowane kilka makijaży. Mam nadzieje, że w sierpniu mój blog będzie intensywniej się Wam narzucał ;) Podzielcie się opinią na temat tych kosmetyków ;) 

18 komentarzy:

  1. Chciałbym zobaczyć ten podkłąd *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, ciekawa jestem czy też miałbyś podobne zdanie :)

      Usuń
  2. Nie znam nic z ulubieńców;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem tego eyelinera jak wygląda na powiece;) Na fotce kolor wyszedł śliczny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor na powiece jak dla mnie jest cudowny! Na instagramie opublikowałam makijaż z jego użyciem ;)

      Usuń
  4. Zajmij się rzeczami ważniejszymi, a my spokojnie na Ciebie poczekamy :)
    U mnie na blogu wciąż trwa rozdanie, a w nim pomadka do ust Lancome. Zapraszam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oświetlaczu Mary-Lou Manizer z The Balm - musze przetestować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo się do niego przymierzałam, ale nie żałuje ;)

      Usuń
  6. Ten rozświetlacz z chęcią wypróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zainteresował mnie podkład, szukam czegoś lekko matującego i trwałego :)
    Kosmetyki Smart Girls Get More wydają się być bardzo ciekawe. Mam z tej firmy pomadkę, która jest świetna i trafiła do moich ulubieńców :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie firma Smart Girls Get More ciekawi coraz bardziej :)

      Usuń
  8. Z Twoich ulubieńców mam tylko Mary Lou:). Moim zdaniem to bardzo dobry rozświetlacz, ale trzeba mieć lekką rękę w aplikowaniu i rozcieraniu;).

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam nic z Twojej listy, ale może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń