czwartek, 18 sierpnia 2016

Matowe pomadki w płynie: Golden Rose, Wibo, Maybelline

Dzień dobry!
Dziś mała zmiana. Nie przychodzę do Was z ulubieńcami miesiąca, choć ich nie było. A to dlatego, że nic jakoś nie spodobało mi się aż tak, żeby o tym pisać. Ale za to mam dużo nowości w sierpniu, więc na pewno coś mi się spodoba ;).
Dziś zapraszam Was na krótką recenzje płynnych, matowych pomadek.



Płynnych, matowych pomadek jak na dziś dzień posiadam bardzo mało bo tylko 6. W mojej toaletce znajdziemy tylko trzy firmy: Wibo, Golden Rose i Mayballine.

Zaczniemy od Mayballine. Posiadam dwa kolory: Rebel Red (35) oraz Fuchsia Ectasy (30), Pomadki mają bardzo intensywne kolory, miły w użyciu aplikator, jak dla mnie bardzo piękny zapach - są dosyć mocno perfumowane, więc jeśli tego nie lubicie to musicie uważać. Pomadki nie są do końca matowe, raczej jest to taki kremowy półmat. Po odciśnięciu chusteczką mamy zupełny mat. Konsystencja jest bardzo kremowa i jest to dosyć przyjemna. Nie wysuszają ust. Dużym minusem jest trwałość. Praktycznie po godzinie już nic na ustach nie zostaje. Cena: około 30 zł.

Góra nr 30, dół nr 35
Podsumowując:
+ intensywność koloru
+ zapach
+ konsystencja
+ nie wysusza ust
- trwałość
- brak matu
- cena (miało być matowo, jest zwyczajnie...)
Jak dla mnie całkiem dobra, niematowa pomadka, ale przez jej słabą trwałość bardzo rzadko ich używam.


Kolejnymi pomadkami są produkty z Wibo. Również posiadam dwa kolory: nr 3 i nr 2. Numerek 3 jest ciemniejszy od 2. Obydwa są różowymi odcieniami. Pomadki bardzo szybko i mocna zastygają na zupełny mat. Podczas nakładania konsystencja jest kremowa, ale daje się wyczuć lekki opór podczas pracy, da się to znieść. Aplikator jest przyjemny. Zapach? Nie. Dla mnie zupełnie beznadziejny. Pomadki są bardzo intensywne i trwałe. Wyczuwalne jest wysuszenie ust. Cena: około 12 zł

Góra nr 3 dól nr 2.
Podsumowując: 
+ intensywność kolorów
+ trwałość
+ zupełny mat
+ cena
+ szybkość zastygania
- zapach
Pomadeczki są warte swojej ceny, a nawet większej. Jestem z nich bardzo zadowolona i na pewno zaopatrzę się w więcej egzemplarzy :) 
EDIT: zdjęcia robione dużo później. Jak widać pomadki bardzo się ważą! Sama nie wiem czy to moja wina, może zostawiłam niedomkniętą, czy to wina pomadek :( 


Ostatnimi pomadkami są cudeńka z Golden Rose. Mam dwa kolorki: cieplejszy brąz ze złotymi drobinkami (po lewej) nr 11 i zgaszony, zimny beż (po prawej) nr 10. Pomadki są świetne. Mają dobrą cenę, fajny zapach, piękne, intensywne kolory, wspaniałe opakowania (naprawdę jestem pod wrażeniem), fajny aplikator, bardzo łatwo się nakładają, szybko zastygają (11 wolniej od 10) i naprawdę trzymają się pół dnia. Nawet nie zauważyłam, żeby wysuszały usta. Nie mam się czego doczepić. Cena 20 zł. 

Góra nr 10, dół nr 11
Pierwsze miejsce zajmuje oczywiście Golden Rose - są bezkonkurencyjne! Następnie polecam Wam Wibo, naprawdę dobre, tanie, matowe pomadki. Szminki Maybelline nie przypadły mi do gustu. 

Jakieś typy? Mieliście coś z tych produktów?

42 komentarze:

  1. Szkoda, ze nie pokazałaś jak się prezentują na ustach. Kolory bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę zaopatrzyć się w jakieś dobre matowe pomadki. Te z Golden Rose bardzo mnie ciekawią już od dłuższego czasu, więc pewnie niedługo się na nie skuszę ;)
    Pozdrawiam
    Moment Of Dreams ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam sporo pomadek matowych, ale GR nie polubiłam za suche dla moich ust :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz! U mnie właśnie one są najmniej wysuszajace :)

      Usuń
    2. O widzisz! U mnie właśnie one są najmniej wysuszajace :)

      Usuń
  4. pomadki wibo są świetne jak za tę cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Wibo mam 1,2 i 4. 1 zdecydowanie jest moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic nie miałam z tych przedstawionych. Ale przy okazji jesiennych promocji Rossmanna planuję kupić te pomadki z Wibo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie! Zapomniałam o tych promocjach! Muszę coś sobie zaplanować:)

      Usuń
  7. Efekt na ustach - czeeeeeekam!
    Każda prezentuje się wystrzałowo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Golden Rose są super, ale tych kolorów nie miałam. Ciekawa jestem jaki jest efekt na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę dodać :) może dziś zrobię sobie zdjęcia :)

      Usuń
  9. Koniecznie muszę wypróbować te w kolorze NUDE tym bardziej,że mają tyle plusów. Może w końcu znajdę idealny produkt - trwały i niewysuszający ust :)

    Miłego dnia ! :*
    http://stylistfashioon.blogspot.com/2016/08/sammydress-reviev-two.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno o produkt matowy, który nie wpływa źle na usta. Ale zawsze mamy peeling i nawilżające pomadki :)

      Usuń
  10. a gdzie fotki z mazidłami na ustach?:D domagam się obczajenia tych ziomów na wargach w akcji :D obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaciekawiły mnie te pomadki z Golden Rose :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Karolina
    http://karolinabrozis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Chodzą za mną od jakiegoś czasu, ale nie mogę ich dostać u siebie w miasteczku...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam żadnej z tych pomadek;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie jakiejś spróbuj! ;)

      Usuń
    2. Możliwe, że kiedyś jakąś kupię! :) Bo staram się pomadek dużo nie kupować, bo potem długo zalegają;)

      Usuń
  14. Ani jednej nie miałam, ale golden rose najbardziej kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam sporo o Golden Rose ;)

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. O tych z Golden Rose słyszałam tyle dobrego, że koniecznie muszę je mieć :) Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kolory bardzo ładne ale ja jednak wolę błysk na ustach :)

    OdpowiedzUsuń