Zaczynam od ulubieńców - jak to na początku miesiąca. Najpierw postawię na pielęgnację bo do niej przywiązuję większą wagę podczas takich temperatur.
W lecie króluje u mnie woda termalna. I zazwyczaj jest to woda z URIAGE. Nie wyobrażam sobie lata bez wody termalnej. Ostatnio miałam rewolucję na twarzy i tylko i wyłącznie ta woda uspokoiła moją cerę. Bez niej dalej bym omijała lustro szerokim łukiem. Jakie są jej zalety? Łagodzi, chłodzi, likwiduje zaczerwienienia cery, wygładza, nawilża... i sprawia tyyyyyyle radości! KOCHAM! Mój numer 1. Cena: około 15 zł za 150 ml.
Kolejną rzeczą, bo nie wiem czy to można nazwać kosmetykiem, są krople do oczu. Zawsze myślałam, że moje oczy zniosą wszystko, ale okazało się, że są dosyć wrażliwe. Więc od kilku lat muszę regularnie używać kropli do oczu. W lecie stawiam na krople lekko rozjaśniające białka (od słońca stają się bardzo czerwone). Trzeba uważać z takimi kroplami, nie powinno się używać ich przez dłuższy czas - pamiętajcie o tym. Jednak te z firmy Starazolin, oprócz rozjaśniania dodatkowo naprawdę nawilżają oczka. Dlatego trafiają do ulubieńców. Cena: około 8-10 zł.
Nad moimi problemami z cerą zapanowałam także dzięki kremowi z Benefit - Total Moisture Facial Cream. Używałam go tylko na noc. Krem ma naprawdę treściwą konsystencję i totalnie nawilża skórę. Trzeba uważać, żeby nie nałożyć zbyt wiele. Dodatkowo, krem ma piękny zapach i naprawdę cudne opakowanie. Mam tylko próbkę ale naprawdę trudno jest mi ją zużyć. Cena: pełne opakowanie 48g - 165 zł
Perełką do pielęgnacji okolic oczu jest krem z Clarins Super Restorative Total Eye Concentrate. Także posiadam próbkę i nie zamierzam kupować pełnego opakowania, bo niestety cena powala. Jednak zauważyłam różnice podczas używania i jestem naprawdę z niego zadowolona. Cienie pod oczami zostały zredukowanie, skóra naciągnięta i wygładzona, więc nie mogę o nim nie wspomnieć. Jednak za tą cena absolutnie bym go nie kupiła - około 200 zł.
Ostatnim, ale wcale nie najgorszym produktem jest balsam z Victoria's Secret Vanilla Lace. Balsam wspaniale pachnie i naprawdę dobrze nawilża skórę. Zapach utrzymuje się przez dłuższy czas, nawilżenie nawet do 1 dnia. Jestem z niego bardzo zadowolona. Cena: nie mam zielonego pojęcia :)
Jacy są Wasi ulubieńcy? U mnie zwyciężyła jednak woda termalna. Bez niej nie wyobrażam sobie lata. A Wy? Co jest Waszym must have na lato?
Tego balsamiku z Victoria's Secret jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo przypadł do gustu :)
Usuńfajne produkty, ja o swoich ulubieńcach postaram się również sama wkrótce napisać :))
OdpowiedzUsuńCiężko w lecie :) ciągle się coś dzieje :)
UsuńU mnie w tym roku gości woda termalna Avene, o której niedawno wspominałam. Na moim blogu recenzja podkładu Marc Jacobs, zapraszam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nią więc chętnie zobaczę :)
UsuńTak się złożyło że nic nie miałam z Twojej listy;) Mnie zainteresowała woda termalna no i te kropelki do oczu;)
OdpowiedzUsuńWoda jest świetna :)
Usuńgreat post, I love your blog!
OdpowiedzUsuńHave a nice weekend :)
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Thank you :)
UsuńPrzez te upały moja cera przechodzi ciężki okres...taka woda byłaby świetna :)
OdpowiedzUsuńJa moją dodatkowo trzymam w lodówce :)
UsuńWoda Uriage to mój hit latem:)
OdpowiedzUsuńJest cudna!
UsuńMusze koniecznie kupić tę wodę z Uriage. Wszyscy ją zachwalają ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńJa polecam spray Dr. Sante Keratin mi bardzo pomaga rozczesać włosy ;)
OdpowiedzUsuńJak ten się skończy to wypróbuję :)
UsuńNie znam Twoich ulubieńców, ale ciekawa jestem jak woda termalna wpłynęłaby na moją cerę:)
OdpowiedzUsuńDługo się broniła przed kupnem, sądziłam że to nie ma sensu. Ale jak już kupiłam to nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez niej :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOj tam, najważniejsze, że wróciłaś :) Woda z uriage - same zalety o niej słyszałam, krem z benefitu mnie zainteresował, a poza tym to same perełki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* takie perełki to się aż przyjemnie używa :)
UsuńNie ma za co :) To na pewno :D
UsuńPrzyznam szczerze, że nie sądziłam że woda może być tak dobra :o jestem pod ogromnym, dobrym wrażeniem!
OdpowiedzUsuńDługo się broniłam. Raz użyłam i już nie oddam! ;)
Usuńchetnie przygarnelabym ten balsam z VS :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że go mam :)
UsuńUriage niezbędnik :)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńDziękuje, również obserwuje ;) ;*
OdpowiedzUsuń:* Dziękuję
UsuńMyślę, że wypróbuję!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://sazanaa.blogspot.com/ :)
Polecam ;)
UsuńWodę URIAGE też uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJa też :) najlepsza!
Usuńten balsamik z VS - super sprawa! <3
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM <3 locastrica.blogspot.com/
Jest naprawdę dobry :)
UsuńBalsam z VS chętnie bym przetestowała ;-)
OdpowiedzUsuńSandicious
Jest naprawdę dobry. :)
UsuńOstatnio zamieniam takie wody na mineralkę w sprayu lub hydrolaty. Myślę o tym, żeby je lekko tuningować.
OdpowiedzUsuńNad hydrolatami też się zastanawiam :)
UsuńUwielbiam wodę z Uriage świetnie orzeźwia ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
jagglam.blogspot.com
+obserwuję
Jest najlepsza! :) Dziękuję i już lecę zobaczyć Twój blog ;)
UsuńAch nic nie znam :( ale o wodzie termalnej dużo czytałam i chyba w końcu skuszę się na nią :)
OdpowiedzUsuńUważaj bo uzależnia! ;)
Usuń